Ładowanie

Obalamy euromity

Unia Europejska nie gryzie
Zapraszam

Euromit nr 5 – Komisja Europejska wymaga od nas jedynie zgodności rozwiązań prawnych z obecnymi w innych państwach członkowskich

Obecnie chyba najgłośniejszym tematem związanym z Unią Europejską jest kwestia praworządności w Polsce. Obóz rządzący tłumacząc swoje reformy wymiaru sprawiedliwości powołuje się na przykłady identycznych rozwiązań w innych krajach Wspólnoty np. w Hiszpanii i Niemczech. Wydaje się to być jawnym wprowadzaniem w błąd opinii publicznej, bo trudno uwierzyć w aż taką niewiedzę rządu. Dlatego należy wyjaśnić tę kuriozalną kwestię.

Należy zacząć od tego, że każde państwo, aby zostać przyjętym do Unii Europejskiej, musi spełnić pewne wymogi tzw. kryteria kopenhaskie. Do wspomnianych warunków należą: przestrzeganie zasad demokracji parlamentarnej i gospodarki wolnorynkowej oraz akceptacja dotychczasowego dorobku prawnego UE (acquis communitare). Po wejściu do Unii oczywiście też należy ich przestrzegać.

Jak już wspomniałem polski rząd sugeruje, że do zachowania praworządności wystarczy, aby rozwiązania prawne były obecne w innych krajach Unii. To jest nieprawda, ponieważ Komisja Europejska wymaga od nas, jak i innych członków UE, aby te przestrzegały własnej ustawy zasadniczej (w Polsce jest nią Konstytucja).

W Unii Europejskiej jest pięć rodzajów ustrojów politycznych:

– monarchia konstytucyjna m.in. Wielka Brytania i Holandia;

– system parlamentarny np. Polska i Włochy;

– system kanclerski – Austria i Niemcy;

– system prezydencki – Cypr

– system semiprezydencki – Finlandia, Francja i Rumunia.

Gdyby na przykład we Włoszech rząd nie mając większości konstytucyjnej (2/3 parlamentu) przywrócił monarchię, czy byłoby to zgodne z prawem? Żadne państwo bez legalnej zmiany ustawy zasadniczej nie może zmieniać ustroju ani innych fundamentalnych zasad w niej zapisanych.

Na koniec chciałbym wspomnieć o tym, że prawo wspólnotowe nie obejmuje wszystkich gałęzi prawa – służba zdrowia czy polityka socjalna pozostaje w wyłącznej kompetencji państw członkowskich. Kiedyś przecież zgodziliśmy się, by określone gałęzie prawa były w gestii Unii Europejskiej. W wielu z nich możemy stanowić odrębne przepisy, jeśli jednak zdecydowaliśmy się przyjąć dorobek prawny UE musimy go przestrzegać, by móc korzystać z wszystkich przywilejów przysługujących członkom Wspólnoty.

Euromit nr 1 – Komisja Wenecka to Unia Europejska – 17.02.2017

Sala obrad Komisji Weneckiej

Obóz rządzący w Polsce zaczął upowszechniać pogląd, że opinie Komisji Weneckiej o praworządności w Polsce to ingerowanie Unii Europejskiej w sprawy wewnętrzne naszego kraju. To właśnie mit, z którym chciałbym się rozprawić  w pierwszej kolejności. 

Wspomniana komisja nie jest instytucją Unii. Jednak zanim wytłumaczę tę kwestię trzeba wyjaśnić coś innego, równie ważnego. Mianowicie mamy w Europie trzy niezwykle istotne Rady o wręcz łudząco podobnych nazwach: Rada Europy, Rada Europejska i Rada Unii Europejskiej. Łatwo się pomylić i niestety często się to zdarza. 

Rada Europy to całkiem odrębna organizacja niż UE. Powstała w 1949 roku jako  pierwsza próba integracji państw Europy zachodniej. Nie była to inicjatywa zbytnio udana a dziś współpraca  ogranicza się do praw człowieka i kultury. Niemniej jednak Rada Europy tworzy niezwykle zaszczytną grupę w pełni praworządnych państw. Zatem obejmuje także trochę tych spoza UE. Nie ma wśród nich Białorusi, tak jak kiedyś faszystowskich  Hiszpanii i Portugalii oraz  państw komunistycznych. Formalnie członkiem Rady Europy staje się państwo, które  zostanie uznane za godne, zaproszone i zobowiąże się do ratyfikowania w przeciągu roku Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.  Ciekawostką jest to, że gdyby jakimś cudem Stany Zjednoczone znalazły się w  Europie, to nie mogłyby być członkiem wspomnianej Rady, bo ich prawo przewiduje karę śmierci. Trzeba tu  przypomnieć, że w swoim czasie PiS mówił o konieczności przywrócenia jej w naszym kraju dla tzw. bestii. Chce więc nas odciągnąć nie tylko od rdzenia UE, ale także doprowadzić do wykluczenia z elitarnego grona państw cywilizowanych. Rosji otwarto furtkę jedynie ze względu na zawieszenie orzekania i wykonywania kary śmierci. 

Rada Europejska i Rada Unii Europejskiej już należą do instytucji unijnych tak jak komisja Europejska czy Parlament. Pierwsza z nich początkowo  była nieformalnym spotkaniem  głów lub szefów państw  członkowskich zależnie od ustroju zainaugurowane w 1961 roku. Stąd też dopiero Traktat Lizboński nadał jej rangę instytucji unijnej. Jednak do dziś nie ma żadnej znaczącej mocy decyzyjnej. Rola  Rady  Europejskiej   polega na wyznaczaniu ogólnych priorytetów i kierunków integracji. Teraz w spotkaniach Rady uczestniczą także przewodniczący Komisji Europejskiej i wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. To tu przewodniczącym  jest Donald Tusk. Funkcja ta również została ustanowiona  przez  Traktat z Lizbony. Wybierany jest na dwu i pół letnią  kadencję Może być ona odnowiona tylko jeden raz. 

Rada Unii Europejskiej nazywana jest nieformalnie Radą Ministrów UE. Swoje ustawodawcze kompetencje współdzieli z Parlamentem Europejskim.  W jej pracach uczestniczą ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich i innych resortów,  jeśli to dotyczy konkretnych dziedzin polityki.  W RUE mamy do czynienia z instytucją prezydencji, czyli rotacyjne, półroczne przewodnictwo, w tej Radzie któregoś z  państw członkowskich. Polska doświadczyła tego zaszczytu w drugiej połowie 2011 roku. 

Komisja Wenecka tak  naprawdę jest organem doradczym Rady Europy do spraw prawa konstytucyjnego. Zasiadają w niej eksperci z dziedziny prawa konstytucyjnego i międzynarodowego. Jej pełna nazwa brzmi Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo. Wydaje opinie na temat przestrzegania prawa  w państwach do niej należących  Dzieje się to na wniosek danego państwa,  organu Rady Europy lub innego państwa bądź organizacji uczestniczącej w pracach Komisji. Dotyczy  to także prawa wyborczego, praw mniejszości i ochrony praw człowieka. Członkinią i pierwszą wiceprzewodniczącą tego gremium była ex-premier Polski Hanna Suchocka. Zasiadała tam w latach 1991-2016.  Opinie Komisji  Weneckiej nie są wiążące,  co skrzętnie wykorzystują nasze władze do cynicznego odpowiadania  na zarzuty. Niemniej jednak KW badała zgodność prawa polskiego z  normami cywilizowanego świata. Pikantności całej sprawie dodaje fakt, że to minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski sam poprosił ten „wścibski” organ o opinię. 

PS. Jeśli ktoś ma pomysł, co można jeszcze uznać za mit na temat UE lub po prostu potrzebuje wyjaśnienia palącej go kwestii, jestem otwarty na propozycje. Piszcie w komentarzach lub na pogromcaeuromitow@onet.eu